Spóźnione ale co tam:)
W roli głównej maseczki Rival de Loop z dodatkiem panthenolu, kwasu hialarunowego, witaminy E, mocznika oraz niacynamidu:)
A oto rzeczone maseczki nabyte w Rossmannie:)
Powyżej użyte: roświetlająca (ta z muszelkami) oraz oliwkowa:)
P.S. Oglądam te zdjęcia i stwierdzam że jakieś dziwne usta mam 0_o
hehehe głuptok:D
OdpowiedzUsuńNie lubię tych maseczek :(
OdpowiedzUsuńA to czemu?? Mnie się nawet podobają po pierwszym użyciu:) Ale żeby być uczciwym to dodałam do nich mnóstwo półproduktów więc może mocno zmieniłam ich działanie:D
UsuńMAM te maseczke z muszlami ;-)
OdpowiedzUsuńzuużyłam jedną część za drugą nie moge się zabrać - jakoś nie powaliły mnie efekty po