Długo Was trzymałam w niepewności:D
A w międzyczasie dotarło jeszcze więcej paczek i jeszcze nigdy nie było u mnie tyle nowości:)
Nie ma co przedłużać choć króciutko ostrzegam jest to post typowo chwalipięcki;)
*****
Na poniższym zdjęciu brakuje tylko dwóch kosmetyków które kupiłam jeszcze przed Sylwestrem:) Pasty oczyszczającej i kremu mikrozłuszczającego na noc seria liście manuka z Ziaji:) Ale i tak cała ta gromadka jest spora i zajmuje kawał miejsca na blacie:D
Ogólnie jak widać to moja obsesja lakierowa trwa:) Teraz bzikuje na punkcie Essie:)
W moje łapy trafiły miniaturki z zimowej kolekcji:) Dodatkowo dokupiłam pełnowymiarowy Bump Up the Pumps bo kolor mnie zauroczył a niestety nie było go w kostce.
Reszta odcieni to:
After School Boy Blazer
As gold as it gets
Aperitif
Bachalorette Bash
Beyond Cozy
Bottle Service
Bouncer It's Me
Canyon Coral
Capri
Cute as Button
Damsel in a Dress
Decadent Dish
Dive Bar
DJ Play that Song
Fifth Avenue
Geranium
Island Hopping
Lady Godiva
Mamba
Master Plan
Mink Muffs
Mint Candy Apple
Miss Fancy Pants
Naughty Nautical
Parka Perfect
Peach Daiquiri
Russian Roulette
Sable Collar
Shearling Darling
Sunday Funday
Tart Deco
Toggle To The Top
Twin Sweater Set
Warm&Toasty
Te zaznaczone na czerwono jeszcze nie dotarły ale zaliczam je do grudniowych nowości:)
Z lakierów pokusiłam się również na 3 Chinki: Flying Dragon, Red Pearl i Awakening; oraz 4 cudowne migoczące piaski z Avonu:)
Na powyższym zdjęciu w prawym dolnym rogu widzicie efekt zakupów w internetowej drogerii Yasmeen. Krótko: fantastyczna obsługa klienta!! Pani Justyna to anioł i uratowała mi tyłek przed blogowym Mikołajem, kiedy to jak ostatnia sierota zostawiłam zakupy na ostatnią chwilę a ona ekspresowo wysłała mi paczkę:) Dla siebie zamówiłam arabskie perfumy w kremie i wersje roll on i jestem zachwycona:) Zamawiałam w ciemno a zapachy moje, świetnie się utrzymują na skórze i nikogo w mojej obecności nie dusi:D Pełen sukces!!:)
*****
Poniżej prezenty od Mikołajów: mój blogowy Mikołaj Elpiss z bloga Addicted to Cosmetics od której dostałam fantastyczny scrub z Sweet Secret (ostry zdzierak tak jak lubię:)), balsam Palmer's, cudny brokat z Catrice (nic go nie widać na zdjęciu ale musicie uwierzyć na słowo:)) i jeszcze naklejki do paznokci które gdzieś posiałam:D
Od Cat słodka niespodzianka:) Pierniczkowe mydełko, smakowite żele pod prysznic i jeszcze cieplutkie skarpety które już mi grzeją stopy:) Cat te kosmetyki tak obłędnie pachną że gdybym mogła to bym zeżarła:D Ale lata toczenia piany z pyska już niestety za mną wiec muszę się powstrzymać;)
W prawym górnym rogu masła do ciała wynalezione w Biedronce. Konsystencja taka jak lubię i bardzo podobna do maseł TBS, zapach jabłko-cynamon boski a wanilia i argan też fajny:)
Cały dół poniższego zdjęcia zajmuje zamówienie z Born Pretty Store:) Zestaw 8 płytek do stempli, okrągły dwustronny stempel i 12 słoiczków z brokatem:) A kwadratowy stempel w gratisie:)
*****
Suszarkę dostałam pod choinkę i już jestem bardzo zadowolona:) Bo ma dyfuzor i poziomy nawiewu i temperatury i ogólnie to wszystko ma:D
Szampon Batiste chciałam wypróbować ale to chyba jednak nie dla mnie:)
Małe zamówienie z Allegro z pędzlami do zdobienia paznokci; i drugie z tasiemkami i ćwiekami:)
*****
Poniżej prezent ręcznie stworzony przez chłopaka:) czyli stojak na moje lakierowe wzorniki:)
*****
Uff!! Nie sądziłam że aż tyle mi zajmie opisanie tego wszystkiego:D
To chyba wszystko ale pewności nie mam czy mi coś z głowy nie wypadło:)
Coś Wam wpadło w oko??