Nie znam osoby, które nie postanawiała by sobie czegoś na koniec roku. Sama, jak co roku, postanawiam sobie parę drobiazgów. Raz więcej, raz mniej.
Zeszłoroczne postanowienia oraz ich krótki opis:)
Cele osobiste/ rozwój:
- nowy wystrój pokoju/toaletka/szafka z szufladami - Długo myślałam jak to zrobić i w tym roku się udało:) klikajcie w zdjęcie a przeniesie Was do oryginalnego posta:)
- oddać krew - cały rok się zbierałam i się nie zebrałam:(
- zapisać się na listę dawców szpiku - tyle godzin spędzam na necie ale nie udało mi się do tej pory zdecydować w którym stowarzyszeniu się zapisać.
- raz w miesiącu dzień bez komputera i komórki - chyba się udało ale pewności nie mam:) Tak mi szybko ten rok zleciał.
- czytać minimum dwa książki w miesiącu - teoretycznie jestem na plusie bo przeczytałam 25 książek:) ale z ręką na sercu piszę że były miesiące z 5 książkami i były takie gdzie było zero:)
Cele zawodowe/ pieniądze:
- dać z siebie wszystko w nowej pracy - i tu plusik:) Na tyle że mogę się poszczycić tytułem pracownik roku 2014 (spośród tych nowo-przyjętych)
- oszczędnie gospodarować budżetem - kto mnie obserwuje na Instagramie wie że mi się nie udało:D a przyznam się, że jeszcze 3 paczki do mnie jadą;)
- stworzyć konto oszczędnościowe i z każdej wypłaty odkładać pieniądze - też się nie udało bo nie wiedziałam w którym banku otworzyć:)
Cele blogowe/ uroda:
- nowy nagłówek - jak już możecie oglądać od kwietnia:)
- zużywanie kosmetyków - całkiem dobrze mi idzie. Sukcesywnie pozbyłam się mnóstwa kosmetyków nie tylko zużywając ale również wywalając te przeterminowane:)
- systematyczne stosowanie kosmetyków do pielęgnacji ciała i twarzy - miałam swoje momenty, ale przyznaję, wreszcie zaczęłam ogarniać swój typ, dostrzegać błędy w pielęgnacji i niektóre produkty używam systematycznie:)
- w każdym tygodniu post manicure i make up - tu się nie udało:) bardzo mało się teraz maluje więc nawet nie miałabym co opublikować:) ale manicury Wam to chyba wynagradzają:)
- schudnąć kolejne 4 kg - nie schudłam ale też nie przytyłam więc zostawiam na zero:)
- zapuścić włosy - tu totalna klapa, włosy nie drgnęły nawet o centymetr. Do tego doszło wzmożone wypadanie więc moja fryzura wygląda fatalnie. Ale już podjęłam specyficzne kroki w tym kierunku o których napiszę Wam już w nowym roku.
- zmiana adresu bloga - i już jest tak jak ma być:)
*****
Ogólnie rok 2014 uważam za udany:)
Dziewczyny kolejny rok przed nami i będzie jeszcze lepszy obiecuje Wam:) dzięki za porady, za wysłuchiwanie głupot, za uświadamianie mi że jestem chora psychicznie i moje kupowanie lakierów to już obsesja:) nie wiem co bym bez was zrobiła!! (Pewnie kupowałabym jeszcze więcej:D)
- przebranżowanie bloga -
Lakiery moja miłość!!
- moje pierwsze Essie (i na pewno nie ostatnie!!)
Co do planów na przyszły rok jeszcze nic nie wymyśliłam:) Ale czasu jest mnóstwo:)
I oby przyszły rok nie był gorszy niż ten:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz