Jeśli chodzi o brokaty to nie czułam jakiejś ogromnej potrzeby żeby ich nadużywać. Owszem mam ich sporo ale bardzo rzadko trafiają na paznokcie. I to nie dlatego że boję się zmywania, a raczej dlatego że brak mi na nie pomysłu:)
Ostatnio pomyślałam żeby wypróbować tasiemki i dodatkowo sposób gdzie brokat nakładamy gąbką żeby ograniczyć ilość warstw:) I wiecie co? Uwielbiam :) Mani był wyrazisty, rzucający się oczy, i bardzo na bogato:) I tak, zmywałam to kilka godzin ale było warto;)
Jako baza posłużył mi Essie Tart Deco (obsesja nie gaśnie - chcecie nowości lutego??) a jako glitter użyłam Catrice z kolekcji Million Brillance o wdzięcznej nazwie Bronze Upon A Time, który zawitał do mnie w Mikołajkowej paczce od Elpiss:) Lakier jest cudny; ma w sobie taki drobniutki, miedziano-złoty brokat i nakładanie gąbką sprawiło, że dokładnie pokrył przestrzeń pomiędzy tasiemkami:)
A jeśli chodzi o Essie, to owszem, lakier jest dość problematyczny w obsłudze, ale chwała lakierowym bogom posiadam wersję z szerokim pędzelkiem, wiec druga warstwa załatwiła robotę:)
Najwięcej roboty zajęło czyszczenie ale i na to mam sposób:) Po naklejeniu tasiemek dookoła paznokcia nałożyłam warstwę bazy peel off Essence :D Jak widać na zdjęciach miejscami dość niedokładnie :D
I co myślicie? Mani na karnawał, który notabene dziś się skończył, jak znalazł:D
czadowy efekt!
OdpowiedzUsuńMnie też sie bardzo podobał:)
UsuńCieszę się, że jesteś zadowolona z lakieru. Uwierz, to był ogromny stres znaleźć dla Ciebie lakier :D
OdpowiedzUsuńJest cudny:) bardzo jestem z niego zadowolona:)
Usuń