Taka sytuacja.
Kupujecie coś bo tego nie macie, potem oglądacie i coś świta, dzwony gdzieś bija, no czaicie.
I ten chwilowy strach: kurde skoro mam już to samo to po ciula kupowałam jeszcze raz:( Mogłam była kupić coś innego:(
Właśnie takie rozterki przeżywałam z glitterem Essence i Los Diamentos od Colour Alike. Dlatego zrobiłam sobie porównanie:)
Dopiero jak postawiłam kolo siebie buteleczki to stwierdziłam że jednak to nie jest to samo (o ile w przypadku dwu srebrnych glitter'ow można stwierdzić że są inne - tylko manicurowy świeżak może tak powiedzieć:D)
Jak widać na poniższych i powyższych zdjęciach glitter od Essence jest zdecydowanie 'luźniejszy'; ma mniej drobinek ale są one bardziej widoczne. Lakier w większości zawiera kwadratowe elementy i gdzieniegdzie kropeczki w kolorze holograficznym (??) Mieni się ale słabiutko, trzeba dokładać warstwy dla głębszego efektu ale nie powiem urok w sobie ma.
A przynajmniej tak sadziłam jak nie użyłam pierwszy raz Los Diamentos. Z ręką na sercu Wam mowie że nie spodziewałam się takiego efektu. Lakier w buteleczce wydawał się toporny a drobiny kanciaste. A tu już przy jednej warstwie świetnie kryje. I migocze niesamowicie. Efekt jest fantastyczny. Lakier jest napakowany w mnóstwo drobinek, które mienia się wieloma kolorami.
Bezwzględnie w tej walce wygrywa Los Diamentos. Idealnie nadaje się do akcentów jak i całych paznokci bo go po prostu widać. Nie trzeba łowić ani nakładać kilku warstw. Łatwizna.
Dla porównania możecie zobaczyć jeszcze srebrny top holograficzny Golden Rose z serii 3D Glaze
I tu trochę śmiech na sali. Liczyłam na efekt WOW a tu efekt MEH.
Drobinki są fajne i dobrze się mienia ale trzeba je okropnie łowić:( Masakrycznie dużo czasu zajmuje ułożenie ich w jakiś sensowny sposób;/
Jak widać szalu nie ma.
*****
Los Diamentos kosi konkurencje w przedbiegach:) Zdecydowanie rządzi jeśli chodzi o efekt.
Efekt jaki daje Los Diamentos okropnie mi się podoba, ale nie lubię używać tej serii ze względu na zmywanie. Nawet z folią kiepsko się zmywają :(
OdpowiedzUsuńOj tam. Dla urody trzeba cierpieć:P
UsuńTen z golden rose to jakiś żart xD a próbowałaś to zmyć?:D To jest właśnie jak ta galareta co z Olką kupiłyśmy,ale nie wiem jaka to firma w ogóle, bo gdzieś go zapodziałam :D
OdpowiedzUsuńPróbowałam:) Ale ja używam klejową bazę więc no problem:D
UsuńJa od miesiąca nie miałam lakieru na paznokciach, bo mam praktyki w szpitalu i tak mi łyso jakoś, już się nie mogę doczekać aż je skończę i się przyozdobię jakimś kolorem!:D
UsuńNo to odżywkuj to będziesz mieć super efekty!!!!!!!!!!!!!! Ja dziś mam nie pomalowane paznokcie i już mi źle:( bo nie zdążyłam w domu. Ale wzięłam do pracy może się uda :D
UsuńChcę Los Diamentos, wygląd bajecznie!
OdpowiedzUsuńO tak!!!!!!!!!!!!!!! I Oto El Złoto z tej serii tez jest piękne:)
UsuńMasz rację, Los Diamentos kosi konkurencję ;-)
OdpowiedzUsuńBezapelacyjnie:)
UsuńMi jednak najbardziej podoba się ten z Essence - taki delikatny, subtelny i pasuje do większej liczby manicure'ów. ;] CA też ładny, ale kupiłabym w innym kolorze. A GR wygląda jak kawałki płyt CD... - zdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńCA ma jeszcze złotą opcje:) Ja GR jeszcze nie rozgryzłam:)
Usuńśliczne:)
OdpowiedzUsuńOwszem:)
UsuńPo pierwsze nie ma dwóch takich samych lakierów do paznokci :P Po drugie mam i Los Diamentos, i Golden Rose, ale jeszcze nie używałam :P Muszę to poczynić jak najprędzej.
OdpowiedzUsuńMusisz koniecznie!!:)
Usuńfaktycznie Los Diamentos jest fajowy, ale dopóki nie dorwę bazy peel off, na razie poszedł w odstawkę ;)
OdpowiedzUsuńJa mam:) A jak się skończy to sama sobie zrobię:D
UsuńLos Diamentos na prezydenta!
OdpowiedzUsuńHolo top z GR rozbawił mnie efektem na paznokciu :D
:) Owszem:) Śmich na sali:)
Usuń