Dzień z nudą i bez polotu;/ Za to ze stertą prasowania:)
Ale zawsze to przynajmniej jakieś zajęcie:)
Dziewczyna (kobieta??), która zajmuje się prasowaniem i sprzątaniem domu wyjechała na dwa tygodnie do Polski. W tym tygodniu miała wrócić ale w Holandii popsuł się autokar i łaskawie zgodziłam się to zrobić:) W końcu dostanę dodatkową kasę:) a każdy grosz się przyda:) Więc dziś prasowanie, jutro sprzątanie.
Na dodatek jedno z potwornej dwójki musiało zostać w domu bo miało gorączkę;/ Na szczęście nie musiałam się nim zajmować:) A dziś okazałą się że drugie też coś złapało i jutro oboje zostają w domu. Czyli w sumie będę ich miała całą czwórkę na głowie jutro. To będzie ciekawe.
Muszę koniecznie jutro napisać CV i ogłoszenie na forum. Do lutego muszę znaleźć coś koniecznie.
Tęskni mi się za Tobą skarbie. I wiem że Tobie też jest ciężko. Nic dziwnego. Ale damy radę:) Przecież wiesz:) Zawsze dajemy:)
Pomału wszystko się klaruje:) Jak rosół:D
A teraz wracam do 'Roswell' bo zaczyna być na prawdę interesująco:)
TTFN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz