Poza tym małym incydentem dzień zleciał plus minus przyjemnie:) Zakupiłam książkę, na którą czekałam aż rok!! Christopher Paolini 'Dziedzictwo'ostatnia część sagi Eragon. Byłam tak podekscytowana, że mało się nie posikałam w księgarni;) No i tak napalona na tą książkę, ze nie chciałam poczekać i wydałam na nią kupę kasy (kupe czyli trzy razu więcej niż w Polsce). Na swoje wytłumaczenie mam to, ze była w twardej oprawie więc miała prawo być droga ( niech szlag trafi moją anielską niecierpliwość:D). najśmieszniejsze jest to, ze nie mogłam się doczekać żeby ją mieć a teraz leży:D Ale jak przeczytam to wam dam znać:) Zaznaczam, że trzy pierwsze części są kosmiczne a i film na podstawie pierwszej całkiem fajny:)
Z kolejnych rzeczy, które zaliczam do udanych dzisiejszego dnia jest to iż wreszcie wzięłam się w garść i byłam w pubiezapytać o pracę:) Na razie nie mają nic wolnego, ale sam fakt odważenia się i wyjścia do ludzi bardzo poprawił mi humor:) i zmobilizował mnie do kontynuowania poszukiwań w poniedziałek:) Na dodatek jak wracałyśmy z księgarni (zabrałam jedno z potworków; wiem, szaleństwo;)) wyczaiłam w witrynie pralni notkę o poszukiwaniu kogoś do pomocy:) Wreszcie moje sokole oko się na coś przydało!!:D Próbowałam dzwonić ale nikt nie odbierał:) Spróbujemy w poniedziałek:)
Kolejna, pełna podziwu zaznaczam (!!), akcja to iż zrobiłam recenzję produktów z Body Shop-u:) Oczywiście tylko tych do ust bo masło do ciała wymaga dłuższej ewaluacji i okresu testowania:) Ale nic się nie bójcie:) Będę je testować przez 7 dni i powiem jaki efekt:) A w następnym poście wyniki produktów do ust:)
A tu moje cudowne cudo zakupione dziś!! Jakby to ujęła moja Teściówka 'Ślizgacz w majtkach';P
TTFN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz