MARZEC
Dużą popularnością cieszył się post o prezentach z okazji Dnia Kobiet:) Mój ulubiony post a raczej posty to seria postów z tagu Hair Project:)
2. Przeczytane książki.
Nul:)
3. Obejrzane filmy.
Here comes the Boom/Mocne uderzenie
Fantastyczna komedia!! już od dawna się tak nie uśmiałam:D Naprawdę warto oglądnąć:)
Zdecydowanie jestem fanką oglądania seriali i mam ich mnóstwo:) Ostatnio mój ulubiony to Lost girl/Zagubiona dziewczyna:) Polecam fanom fantasy:)
4. Powód do dumy.
Żaden. Wstydzę się bardzo, że w tym miesiącu pozwoliłam sobie na tak ogromne zaniedbania;/. Muszę się wziąć w garść!!
5. Najlepszy zakup.
Zdecydowanie glinki z Archipelagu piękna i olejek Khadi:) To był bardzo dobry zakup:)
6. Podróże.
Żadnych, ani małych ani dużych. No chyba że liczą się te poza kraj świadomości:D
7. Ulubione jedzenie.
Makaron pod każdą postacią:)
8. Najczęściej słuchana piosenka.
Zdecydowanie Marina i How to be a hearbreaker
A na drugim miejscu: Cold hearted Pauli Abdul:)
9. Ulubione produkty kosmetyczne.
Miętowy cień do oczu Pierre Rene. Prawie codziennie wykorzystywałam go w swoim makijażu:)
10. Najlepsze momenty marca.
Tak jak w styczniu wzięłam się ostro za swoje lenistwo i rozrzutność, w lutym broniłam się przed nimi ostatkiem sił, tak w marcu poddałam się jak Niemcy po kapitulacji Berlina:D
Marzec był miesiącem czystego, obrzydliwego lenistwa:) Spania do 15, wylegiwania się z laptopem i dogadzania sobie w każdy możliwy sposób:) Mnóstwo nie przewidzianych zakupów na ostatnią chwilę, i rzeczy bez których mogłam się obejść. Muszę się ostro wziąć w karby bo inaczej moje postanowienia noworoczne, ujmę to eufemistycznie, pójdą się ... kochać:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz