Nie mam na nic siły... No żywcem na nic:)
Manicure już się spsuł, a raczej ja go spsułam wczoraj. Z nudów. Ach kobiety:)
Dziś raczej coś prostego:) Bo siły nie ma a chęci tym bardziej.
Poszukiwania pracy nadal trwają. I to zakrojone na szeroką skalę:) Zaczynam odczuwać pewnego rodzaju zmęczenie materiału. Nawet mój przyszły pap-in-law widząc moją ogromną motywację sprzedał mi informację że ogłoszono nabór do policji. No tego to jeszcze nie grali:D Kurczak w policji?? Ciekawe to:) Jednakowoż propozycje rozważam poważnie:) Jedyne co mnie powstrzymuje to kondycja:):D:D:D Bo jak wiadomo moja jest kiepska. No oczywiście kiedy trzeba łazić godzinami po sklepach czy stać w długaśnych kolejkach lub też party hard do rana to wtedy mogę:D ale bieganie bo terenie szkoleniowym i pokonywanie przeszkód w określonym czasie jakoś do mnie nie przemawia:) Och typowa kobieta:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz