Zainspirowana fioletem (w końcu to chyba jedyny kolor, który ładnie kontrastuje moją tęczówkę) postawiłam dziś na fioletowy make-up oczu:)
Ale w trakcie tworzenia stwierdziłam, że jest strasznie mdły i czegoś mu brakuje:) więc dorzuciłam niebieski:) Dalej koślawo ale już ujdzie:)
Oczywiście dalej niestarannie:):D:D:D Ale to przecież dopiero początek:)
Tadam:)
Kiedy obejrzałam zdjęcie obu oczu okazało się ze jedno jest mocniejsze:) jakoś nie mam oka do wyłapywania takich szczegółów na żywo:D:D Być może to dlatego że stałam bokiem do okna:D
A w następnym poście pasujący manicure:D:D Bo dziś to już trochę za ciemno ale spróbuje:)
PS Czy ktoś zna dobry kryjący podkład? Moje piegi mnie dobijają;/ W lecie je kocham ale zimą wyglądają smętnie:)
śliczny makijaż a co do podkładu to może max factor lub z vichy
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie
Ładne kolorki cieni :) lubię takie połączenia :) pozdrawiam i zapraszam!
OdpowiedzUsuń