czwartek, 10 stycznia 2013

Tydzień V

_______________________________________________________________________

Nastąpiła mobilizacja:)

Coraz częściej prześladuje mnie widok mnie samej w pięknej bieliźnie, w ślicznej sukience, otoczonej chmurą YSL La Nuit De L'Homme (tak, tak męski zapach ale piękny <3) sunącej na wysokich obcasach, tryumfującej i zwycięskiej.


Ach ta moja cudowna wyobraźnia:D

Ale działa!!

Bo ruszyłam swoje tłuste dupsko i zrobiłam dwukrotny najazd na siłownie po świętach:) A jutro idę trzeci raz.

CIAŁO:

Ekhm, poza siłownią i trochę staranniejszym zwracaniem uwagi na to co jem to nie robię nic.


Tzn nie masuje i nie smaruje balsamami. W okresie sylwestrowym dwukrotnie obłożyłam się peelingiem kawowym i folią ale robiłam to u faceta, u siebie w domu nie mam możliwości a do niego w najbliższym czasie się nie wybieram, bo chcę żeby efekt nowej ulepszonej mnie poraził go bardziej niż jeśli będę tam non stop przebywać:)

Siłownia jak już wspominałam dwa razy, w przyszłym tygodniu zaliczam saunę.

WŁOSY:

Intensywnie stosuję się do planu EVE.

Edit: To tylko kosmetyki do włosów:D Chcecie zobaczyć jak mieszka reszta??:D


W noc przed każdym myciem nacieram skalp balsamem z enzymami z pijawki i olejkiem z czerwoną papryką Green Pharmacy. W południe myję szamponem bez silikonów i SLS potem na pół godziny nakładam papkę z pudru Brahmi, białej glinki, olejku laurowego i z bożego drzewka, olejku ze skrzypem Green Pharmacy, płynu mineralnego i maski z masłem Shea z BingoSpa. Potem obficie spłukuje, nakładam odżywkę bez spłukiwania, żel, podsuszam i zostawiam do samodzielnego wyschnięcia:)

Niby wypada ich trochę mniej, rewelacyjnie nie jest ale dziś mnie tak tknęło przy lustrze:) Zauważyłam baby hair'sy na linii czoła:D Ale są tak maciupkie że mam wrażenie że mam omamy:D No i na nocy w pracy zauważyłam że mam całkiem spore odrosty. Minęło 50 dni od farbowania a odrost ma.... 2,5 cm!! Cały czas odczuwam takie odczucie mrowienia. Myślałam że to swędzenie ale po głębszym zastanowieniu to jednak nie to:) Czyli włosy rosną, skalp produkuje, cieszę się:D

I nie wiem kto jest sprawcą. Bo ostatnio stosowałam dużo dobrego i od wewnątrz i od zewnątrz, więc ciężko wskazywać palcem;).

Na początku


Wypadanie teraz

 
Odstawiłam tymczasowo leki, znaczy się suplementy oraz picie pokrzywy i siemienia. Tak na jeden tydzień. Bo po przeczytaniu jednego artykułu u Obsession (za cholerę nie mogę go teraz znaleźć;/) zaczęłam się zastanawiać czy czasem nie przesadziłam z witaminkami. Możliwe że składniki z CP i drożdży się dublowały a nadmiar niektórych witamin może zwiększać wypadanie.

Kozieradkę jak pamiętam to wcieram (a raczej nie pamiętam;/)



*****


Podsumowanie:

W tym tygodniu kremujemy się!! Od stóp do głów i od prawej do lewej:) Ukręciłam serum kwasowo-olejowe (chcecie o nim poczytać?) wg przepisu Idalii więc buźka dostanie swój przydział:D

I wracam do picia siemienia lnianego:)

To główne postanowienia na nadchodzący tydzień:)

11 komentarzy:

  1. Dziewczyno, ale masz arsenał kosmetyczny! ;))))

    OdpowiedzUsuń
  2. mniej Ci wypada :) a pomysł z przechowywaniem kosmetyków super, przynajmniej można zamknąć wieko i ich nie widać walających się po łazience :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak ukrywam swoją manię przed światem:D sasasasasa:D

      Usuń
  3. wizualizowanie celów działa, więc ta sukienka + perfumy to dobry patent ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mobilizuje się jak mogę i na każdy możliwy sposób. jestem strasznym leniem który dużo marzy a moi najbliżsi nic nie pomagają tylko krytykują. Dlatego tak się cieszę z waszych pozytywnych komentarzy:)

      Usuń
  4. Jak tak patrzę to aż mi głupio - ostatnio cierpię na zupełnie nicniechciejstwo i prawie nie ruszam włosów (i nie tylko włosłów - wszystko zaniedbuję) - szybkie mycie + odżywka na 3min. No i częściej myję wieczorem, więc nie dostają olejków i wcierek tak często :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi tez po tej kuracji plus plukance z lisci gruszy wyroslo swego czasu sporo baby hair :). Dzis doszedl do mnie(brat go przywiozl) spray z pijawkami :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No może baby hair jest dużo ale dalej lecą:( U Ciebie już po miesiącu było widać efekty a u mnie dalej tak samo;/ i to po 6 tygodniach;/ może za miesiąc coś ruszy.

      Usuń
    2. A stosujesz tez ta maseczke(lub balsam) mineralny?. Liczylas wlosy? na zdjeciu ich nie ma duzo, u mnie bywalo ponad 150(na poczatku).

      Usuń
    3. Stosuje wszystko co ty na początku:) Najpierw balsam z pijawkami:D a potem na skórę głowy mieszankę z: pudru Brahmi, białej glinki, olejku laurowego i z bożego drzewka, olejku ze skrzypem Green Pharmacy, płynu mineralnego, to chyba ten fito-biol, i maski z masłem Shea z BingoSpa.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...