czwartek, 31 października 2013

PAŹDZIERNIK w 10 punktach

1. Najważniejszy wpis.

Najbardziej podobał się Wam wpis z moim szałem zakupowym. Ja w sumie też często do niego wracam:) sasasassasa ^^

2. Przeczytane książki.


Zerooooooo. [Muszę zmienić ten punkt]

3. Obejrzane filmy.



Conan Barbarzyńca.



Obejrzany głównie dlatego że lubię fantasy:) No i Jason Mamoa. No i Rose McGowan. Same smaczki:)

Świat w płomieniach



No bo Channing:D Ale mogę polecić bo fajny:) Trzyma w napięciu i niektóre momenty są zaskakujące.

4. Powód do dumy.

Mam wreszcie profesjonalne pędzle:D

5. Najlepszy zakup.

W sumie to jestem zadowolona z wszystkiego co kupiłam w tym miesiącu a jest tego naprawdę sporo!!





Chyba znalazłam odcień idealny *.*

Wreszcie umyłam pędzle:D










 



6. Podróże.

Home sweet home:) [i ten też]

7. Ulubione jedzenie.

Ciasto bananowe z przepisu CatKRM. Jest przepyszne, łatwe i szybkie:) I można dorzucać coś od siebie:) Moja wersja to orzechy włoskie w środku, a nasiona dyni na wierzch. Mniam:)

8. Najczęściej słuchana piosenka.

Lucia Silence:



Albo Jasmine (ma gówniara talent, bardzo przyjemnie się ją słucha:))



A na siłowni:



Przesłanie fajne gdyby nie fakt że na obróbkę graficzną Britney wydano grubą kasę żeby wyglądała szczupło i sexy:D

9. Ulubione produkty kosmetyczne.


Jestem super zadowolona z pędzla Hakuro H50, z pedzęlka Maestro 430 w rozmiarze 6, z paletki W7 10 out of 10 Browns. Używałam ich codziennie:) No i Seche:D Nie wiem jak wcześniej mogłam bez niego żyć:D

10. Najlepsze momenty października.

Chyba wtedy jak rozpakowałam paczki:) Tyle nowości i cudeńków:) my precious:D

poniedziałek, 28 października 2013

Maxi Swatch - Ingrid Love Story nr 45 - w kolorze siniaka;)

Nie wiem jak Wy ale mimo że fiolet nie kojarzy mi się od razu z jesienią (bordo owszem ale fiolet jakoś mniej ^^) to zawsze króluje kiedy maluję paznokcie jesiennie:)

Jakiś czas temu pokazywałam Wam moje nabytki do jesiennej garderoby - > klik i swatch lakieru Golden Rose Sand Effect nr 58

Myślałam że szybciej uporam się z pokazaniem Wam reszty ale szlag trafił babcine gęsi i moje paznokcie również. Musiałam obciąć na zero i w sumie dalej muszę pilnować żeby nie były dłuższe niż opuszek bo łamią się i rozdwajają jak szalone;/ Wygląda na to że dwa miesiące temu coś zawaliłam z dietą i teraz za to płacę;/.

Ale w sobotę tak bardzo chciało mi się je pomalować więc zanurzyłam łapy w pudełku i wyciągnęłam ten piękny fiolet:)


Kolor jak dla mnie nie do określenia:) W cieniu to głęboka śliwka. W słońcu ciepły fiolet, a teraz na komputerze w pracy widzę oberżynę:D (tak mi się wydaje że taki kolor ma właśnie oberżyna;)


Lakier ani gęsty ani rzadki. Taki pośrodku:). Ładnie się rozprowadza, nie robi smug i w sumie nawet szybko schnie. W porównaniu do swojego niebieskiego braciszka wypada o niebo lepiej bo już dwie warstwy dają radę, no i nie podkreśla nierówności na paznokciach.


Lakier miałam na paznokciach dwa dni i już są odpryski ale zwalę to na fakt że paznokcie pomalowałam w sobotę wieczorem a dopiero dziś pociągnęłam je Seche:D 


A poniżej już mała wariacja bo chciałam koniecznie wypróbować top z Essence i pomyślałam że to świetna okazja (fiolet na fiolet zawsze wygląda dobrze:D)





I użyte lakiery: baza Golden Rose, tytułowy Ingrid, potem wysuszacz z Essence, dwa dni później Seche i jeszcze top z Essence:D


Następna będzie czerwień:D

środa, 23 października 2013

Ostatnie podrygi...

Miesiąc październik to jak na razie najbardziej szalony miesiąc w roku 2013:)

Najpierw to -> Mania zakupów I

Potem to -> Mania zakupów II

Tyle zakupów to nie popełniłam chyba nigdy wcześniej:)

Dziś moje ostatnie nabytki jakie zasiliły moje kosmetyczne zasoby:)  a wszystko przez te pierdzielone gazetki z Rossmana i SuperPharm.

Promocje... wszędzie promocje...

Rossman






SuperPharm*

*Tabletki Omega zakupiłam na siłowni.

 I próbki które dostałam.

Fajnie jest mieć ciocię która pracuje w fabryce zajmującej się pakowaniem produktów Iwostin i Emolium:D





 A teraz definitywny odwyk. Żadnych zakupów kosmetycznych do odwołania. 

Muszę zrobić przegląd tego co mam i co potrzebuje bo niedługo braknie mi pudełek na przechowanie tej kolekcji:D

Czas się zająć denkowaniem:) A zwłaszcza lakierów, bo mam ich już zdecydowanie za dużo:)

Ktoś reflektuje na obejrzenie całej kolekcji?:)

środa, 16 października 2013

Bo musiałam wypróbować... Make Up XIX - paleta W7

Tak. Przecież to normalne. Jak się coś kupuje to w domu się to przymierza, smakuje, testuje.

Więc zaraz po dojściu wszystkich paczek i paczuszek wzięłam się za wypróbowanie nowych pędzli i zmalowałam dwa makijaże:

Makijaż pierwszy, któremu nie udało mi się zrobić żadnego uczciwego zdjęcia. Po przejrzeniu 50 zdjęć stwierdziłam że żadne nie jest wystarczająco ostre, jasne, nie pomarańczowe, aby je tu wrzucić;/

I makijaż II w dwóch wersjach:)

Twarz:

- podkład mineralny Eartnicity  Neutral Light
- puder mineralny Dr. Jart+
- bronzer W7 Honolulu
- róż Essence silky touch blush 30 secret it blush
- korektor ELF all over cover stick odcień ivory

Oczy:

- kredka Jumbo NYX w kolorze Milk
- paletka W7 10 out of  10 Browns
- cień Accessorize Purple Promise
- tusz Essence 3 in 1 Action

Brwi:

- cień z paletki Sleek Oh so special

Usta:

- wersja 1 - wazelina;)
- wersja 2 - Catrice Matt about Pink

A teraz zdjęcia:)

Nude lips


Na marginesie, przeproteinowałam włosy;/ Pierwszy raz od świadomej pielęgnacji. Już dawno nie miałam takiego siana. Chyba trzeba odkurzyć siemię lniane i serum olejowe Bumtarabum:)


O matko tyle na głowie!!




Niebo!! Widzę niebo!!



Usta z Catrice Ultimate Colour Matt about Pink:)





Podsumowując:

- z zakupów jestem zadowolona i mam już swoich ulubieńców,
- czas zacząć peelingować i mocno odżywiać usta bo ta matowa szminka jest baaaardzo wymagająca,
- paletka W7 ideał <3 widzę milion zastosowań!!


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...