środa, 27 listopada 2013

Wreszcie mam z kim rozmawiać:D Duuuuuuużo zdjęć;)

Nigdy nie sądziłam że się do tego przyznam ale uwielbiam gadać o kosmetykach.

Co tam gadać, to już jest obsesja, choroba psychiczna, mania, jak zwał tak zwał ale zwał:D

Do tej pory musiałam nad sobą panować bo otoczenie już jasno wyraziło opinię na temat mojej przypadłości: buźka w ciup bo inaczej siedzisz sama;)

Ale w ubiegłą sobotę miałam okazję przekonać się jak to jest przebywać z ludźmi tak samo 'chorymi' :D


http://po-prostu-piekno.blogspot.com - Natalia organizatorka- fantastyczny głos!! Zabiłabym za takie brzmienie

http://grimagee.blogspot.com - Sylwia organizatorka - cudowne dołeczki w policzkach!

http://a-girls-guide-to-london.blogspot.com - mła 

http://www.bambusowy-raj.blogspot.com - Asia - moja towarzyszka przy stole która ofiarnie zajęła miejsce przy rogu stołu cobym ja nie została starą panną:D no i właścicielka najbardziej zajebistego mani na spotkaniu:D

http://encepencce.blogspot.com - Asia - towarzyszka mojego prawego boku;)
http://kolorowa-kraina-sylwii.blogspot.com - Sylwia - bardzo sympatyczna duszyczka, bardzo żałuję że nie mogłyśmy porozmawiać więcej:(

http://zmalowanalala.blogspot.com - Mariola - najbardziej zajebisty kolor włosów na całym spotkaniu:) czerwień rządzi!!!!

http://www.pati-bloguje.pl - Patrycja - piękne, proste, błyszczące włosy, zabiłabym za posiadanie właśnie takich:)

http://milaczek.blogspot.com - Kamila - właścicielka pięknych kręciołów <3 no i wielka szczęściara:P

http://www.making-myself-beauty.blogspot.com - Paulina - szalona!! :) oglądam jej zdjęcia na fejsie i co jedno to lepsze. Same JEB-y ;)

http://spill-the-time.blogspot.com - Ola - przepiękna cera i brwi, no zakochałam się w jej zdjęciach!!

http://www.bellitkaa.com - Iza - takiej tafli na włosach to już dawno nie widziałam!! przepiękne włosy i przepiękna dziewczyna!!

http://www.beautyineverymoment.blogspot.com - Justyna - moja przyszła pani dietetyk:P miała świetną biżuterię:)

http://szkatulka-ziuzia21.blogspot.com - Justyna - posiadaczka pięknych ust:)

http://www.mellody-w-kolorze.com - Ania - nigdy nie sądziłam że kręcone włosy mogą wyglądać dobrze na krótkich fryzurach ale moja imienniczka wymiata:) i ma takie piękne oczy <3

Skończyły mi się synonimy do słowa piękny więc wszystko było prześliczne:D

Dziękuję za to spotkanie i że słuchałyście moich głupawych wypowiedzi i haseł:D 

JEB (skrót od Jest Efekt Beauty ;P)



A teraz wracając do spotkania:

nie będę się rozpisywać bo tam trzeba było być:)

organizacja - WOW

towarzystwo - WOW

atrakcje - WOW

upominki - WOW

Wszystko było fantastyczne i jako że było to moje pierwsze spotkanie jestem zachwycona:)

A poniżej już sponsorzy i ich upominki:)


I mały skrót;)


Niesamowita pamiątka od przypinka.pl


Revitalash - wreszcie będę mieć zajebiste rzęsy!!


Dermedic- maska nawilżająca i płyn micelarny - oba produkty się przydadzą bo płyn z Biedronki się już kończy a maseczki żadnej nie mam, a zima idzie.



Eveline - z pielęgnacji - krem, serum, peeling (peelingu i serum jestem super ciekawa:))




Z kolorówki - podkład (chyba będzie ciemny), dwa cudownie pachnące cukierkami błyszczyki i tusz (namyślałam się nad kupnem tuszu:))




FlosLek - pomadka ochronna na zimę!! 


Skarby Matki - oliwka; na pewno się przyda bo lubię po prysznicu smarować się tego typu kosmetykami:) Zwłaszcza zimą:)


Tołpa - marzyłam żeby wypróbować tę firmę ale myślałam że jest za droga; ale jeśli okażę się że ma dobre produkty to nawet cena mnie nie powstrzyma:D




Embryolisse - próbka kremu; Just Beauty tak zachwalała ten krem że jestem bardzo ciekawa:)


Esotiq - biust jak Dżoana Krupa? poproszę;)


Equilibra - szampon i 2 próbki odżywki; dosłownie 3 dni przed spotkaniem zakupiłam ten szampon i po pierwszym użyciu mogę powiedzieć że zapowiada się na hit:) Więc zapas już mam;)


Original Source - jak byłam w Wlk. Brytanii to produkty tej firmy były dostępne wszędzie i w  różnych wariantach zapachowych, niektóre były naprawdę cudowne:) Dlatego jestem ich super ciekawa:)


Magic Foot Peel - będę mieć zajebiste stopy!!!!!!!!!!!
Maska firmy Baylla - jestem ciekawa tego gumowego ustrojstwa;)


Lakiery Ferrity - dwie pachnące wersje i jedna świecąca w ciemności. Tą ostatnią już przetestowałam będąc w kinie i powiem efekt jest:) Muszę jeszcze tylko znaleźć sposób na zrobienie mu zdjęcia:D


Moja pierwsza świeczka YC- faktycznie pachnie jak świeże pranie:)


Lagenko - próbki kremu z kolagenem, moja koleżanka z liceum pozbyła się kiedyś blizn potrądzikowych używając kolagenu, jestem ciekawa jaki efekt da ten krem:)


Maj preszys!! - paletka cieni z Make Up Factory!! Kocham <3 ten jeden cień nie jest taki pomarańczowy ale aparat wie lepiej ;)



I 'drobne' upominki od Glazel Visage - wszystko jest cudowne, a dostałyśmy to od pani Urszuli która na początku spotkania prowadziła prelekcje o ich ofercie. Dostarczyła nam mnóstwo zabawy i zajebista z niej babka:)


****

Mateńko kiedy ja to wszystko wykorzystam:)

Super się bawiłam i już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania:)

Dziękuję dziewczyny:)




EDIT: zdjęcia ze spotkania należą do Sylwii i Izabeli:) Ja sierota oczywiście zapomniałam aparatu:)

środa, 13 listopada 2013

Denko GIGANT!!

Zużywam i zużywam i zużywam:) I uzbierało się tego całkiem sporo:)

Właśnie to wielkie pudło zainspirowało mnie do jeszcze większego denkowania w listopadzie.

Opinie na temat każdego produktu nie są zbyt obiektywne ponieważ kiepsko u mnie z systematycznością*. Mam zbyt dużo kosmetyków i używam wszystkiego na raz stąd ciężko mi powiedzieć jak dany produkt się sprawuje.

*W listopadzie właśnie nad tą systematycznością pracuje:) Pozbywam się nadmiaru kosmetyków aby móc w pełni korzystać z tego co mam:)




Włosy:


1. Hegron - używam do mycia włosów. Do moich kręciołów spisuje się świetnie:) Uwielbiam:)
2. Joanna Naturia Rumianek i len - jako odżywka bez spłukiwania. Spisuje się świetnie i będę kupować forever!!
3. Żel aloesowy - kupiłam na początku mojej obsesji wlosowej. Nie zrobił mi kuku, szału też nie było. Może kiedyś kupię ale innej firmy:)
4. Odżywka pokrzywowa - zakupiona pod wpływem Anwen:D Wcierałam sumiennie a potem używałam do własnoręcznie kręconych wcierek. Szału nie było ale chyba zadziałał raczej mój brak systematyczności:)
5. Joanna Naturia Pokrzywa i mięta - Kocham jak siostrę spod numeru 2:)


6. Butelka po lakierze w piance z Avonu:) Służyła mi dzielnie do spieniania szamponów aż w końcu zginęła śmiercią tragiczną. Tęskniłam strasznie aż znalazłam w swoich zbiorach taką samą więc smutek minął:)
7.Balsam do włosów przeciw wypadaniu Green Pharmacy - ja nie wiem jak on leczy wypadanie skoro nie nakłada się go na skalp, widocznie jakaś cud osmoza:D Byłam zła bo kupiłam nie to co trzeba;/ Zużyłam jako odżywka do spłukiwania.
8. Balsam Babuszki Agafii - wiem że to blogerski cud ale ja zadowolona nie jestem. Zużywam już drugie opakowanie a dupki nie urywa;/ Poza tym dowiedziałam się że u niektórych dziewcząt zwiększa wypadanie i obawiam się że u mnie działał właśnie w taki sposób;/
9. Hair fertilizer - Odlewka od Czerwonowłosej:D Kochana jeszcze ci wiszę paczkę za te cuda co mi wysłałaś. MEGA paczuchę za to że tak długo czekasz;) Tak się napaliłam na ten hair Fertilizer że kolega z Anglii przywiózł mi 2 opakowania:D A teraz nie smaruje:( Buuu:( (najpierw muszę zużyć balsam z pijawek:D)
10. Żel Bielenda Graffitii:) Żel jak żel, do moich włosów był ok:)
11. Serum do włosów, pod prysznic, z Avon. Silikonowa bomba. Kupiłam bardzo dawno temu, jeszcze za ery prostowania. Strasznie obciążał mi włosy. Już tak długo leży że w końcu wywaliłam to dziadostwo:)


Paznokcie:

12. Zmywacz do paznokci w żelu zakupiony w Rossmanie. Na początku się nie polubiliśmy ale potem strasznie żałowałam jak się skończył. Będzie druga butla.
13. Dwie butelki najtańszego zmywacza. Zakupione bo potrzebny był na gwałt a ja nie miałam czasu ganiać po drogeriach:)


Pielęgnacja:

14. Balsam aloesowy. Bardzo fajnie nawilżał ale był horrendalnie drogi. 
15. Krem do rąk Ricco z drobinkami złota. Dostałam w prezencie i w sumie tak słabo działał że dodałam go do balsamu do ciała żeby go szybciej zużyć:D W sumie zrobiłam to z wszystkimi resztkami balsamów i mleczek jakie miałam. Wiem szalona jestem:D Aż dziwne że nie wyrosły mi jakieś paskudztwa na ciele z tej radioaktywnej mieszanki:D Ale przynajmniej szybciej zużywam:)
16. Balsam ujędrniający BeBeauty z Biedry. Przy regularnym stosowaniu i krótkim masażu faktycznie ładnie napinał i wygładzał skórę na udach i pupie:) Jak tylko wróci do asortymentu na pewno kupię:)


17. Multiodżywczy krem regenerujący BeBeauty z Biedry. Nadziałam się na nazwę. Spodziewałam się czegoś treściwego i mocno odżywczego a w opakowaniu było lekko nawilżające mleczko które strasznie długo się wchłaniało. Trzeba było dłuuuuuuugo masować.


18. Ulubiony już antyperspirant z Garniera:)
19. Ot zwykła pianka do golenia zakupiona w Rossmanie. Byłam (jestem?) zadowolona. Kupię ponownie:)


Pielęgnacja ust:

20. Nawilżające mazidełko z Lidla. W smaku było okropne;/ Męczyłam, męczyłam, aż w końcu wyrzuciłam.

21. Błyszczyki Funny Inglota. Kupione już tak dawno temu że same w sobie były zagrożeniem biologicznym. Z żalem wyrzuciłam bo były fajne:(


Twarz:

22. Micel (???) z Yves Rocher. Dostałam na gwizdkę:) fajny był ale nie wiem czy kupię ponownie bo trochę nie po drodze do sklepu mam:)



*****

Uff. Tworzyłam ten post 3 tygodnie. Zdecydowanie nie lubię pisać o produktach które zużyłam.

Oczywiście po zrobieniu zdjęć wszystko wyrzuciłam i potem był problem z nazwami :D Taki ze mnie geniusz:)


piątek, 8 listopada 2013

Maxi Swatch - Ingrid Love Story nr 66 - moja nowa ulubiona czerwień:)

Ogarnęła mnie obsesja malowania paznokci:) W sumie to dobrze bo mam ogromne (sic!) pudło nowych lakierów które zakupiłam w zeszłym miesiącu a których jeszcze nie zdążyłam użyć/przetestować:)

Dziś moja nowa ulubiona czerwień:)

Kolor elegancki i jednocześnie drapieżny:) Bardzo kobieco się czuję mając ją na paznokciach:) A przy tym jak klasycznie:) Żaden inny kolor nie sprawia że czuję się jak dorosła, dojrzała, świadoma kobieta:) 

Automatycznie tworzę klasyczny makijaż i przywdziewam mentalną kieckę i szpilki:) 

Pewność siebie: + 1000

Piękna, dwuwarstwowa, bardzo przyjemnie się nią maluje:)

Konsystencja ani rzadka, ani gęsta. Jest taka w sam raz, jak lubię:) Nie rozlewa się na skórki ale nie muszę się śpieszyć bo nie zasycha szybko i nie robi brzydkich smug i zacieków:)

Trwałość przyzwoita. Tak samo jak i cena:) Bo zapłaciłam za dużą butlę jakieś 5 zł:)

Jedyny minus to że może podkreślać niedoskonałości płytki (jak widać u mnie na palcu wskazującym:)) dlatego dobrze jest przed malowaniem wypolerować płytkę:)


Na zdjęciach lakier nie pomalowany Seche Vite a blask jest całkiem przyjemny nawet bez:)


Bardzo się ciesze ze ją kupiłam bo jest naprawdę cudowna:)



Wasza klasyczna Maxi:)

środa, 6 listopada 2013

Manicure XX - granat i złoto

Co autor miał na myśli?

Nie mam pojęcia:) Lubię połączenie złota i niebieskiego. I choć aparat zeżarł mi granat to i tak kompozycję uważam za udaną:)


Zdjęcia robione po paru dniach więc widać starte końcówki ale tak tylko troszeczkę:)


Poniżej widać jak Seche ściągnął lakier koło skórek:) Dziadek:) Dobrze że na żywo trzeba się mocno przyglądać żeby to zauważyć:)


Użyte lakiery to moje ukochane wibowe złotko i nowy nabytek granat z Miss Sporty o numerze 3138. Albo 510. Nie wiem za dużo tych numerków na naklejce;/


Szkoda że nie widać jaki to piękny granat. Na żywo wygląda o wiele bardziej granatowo:)




Wasza granatowa Maxi;)

poniedziałek, 4 listopada 2013

Październik w skrócie

Plany na październik?


- zakup słuchawek. Nic tak nie mobilizuje do ćwiczeń jak dobra muzyka:)
- przeorganizowanie i sprecyzowanie listy zakupów na najbliższą przyszłość:) Czas zacząć oszczędzać większe kwoty tylko jeszcze nie wiem na co:D
- znalezienie własnego odcienia podkładu mineralnego:) i zakup pełnowymiarowego produktu:)
- codziennie wykonywać jakąś czynność związaną ze sportem: plank, wall sit, przysiady, pompki itd. Coś krótkiego dzięki czemu będę się przyzwyczajać do aktywności w domu:)

A w rzeczywistości było tak:

- słuchawki zakupione, choć myślałam że zmieszczę się w mniejszej kwocie ale są zajebiaszczo lawendowe i fajnie się komponują z miętowym iPodem:D



- Hmm widziałyście *to* i *to*? No to chyba nie muszę mówić że organizacja wydatków całkowicie mi nie poszła:D W sumie to taki eufemizm bo skończyło się na tym ze musiałam pożyczyć pieniądze żeby mieć za co jeździć do pracy:) Przypomniały mi się czasy kiedy wydawałam bez opamiętania i nieraz było krucho na koniec miesiąca.


Trochę mnie to otrzeźwiło i dlatego ujęłam coś ważnego w planie na listopad:)

Za to dzięki aplikacjom w moim nowym smartfonie udało mi się stworzyć chciejlistę na którą wpisuje moje zachciewajki i listę kosmetyków stałych, które lubię i działają:) mam wszystko spisane więc w sklepie nie będzie problemów z zastanawianiem się co chcę i czego potrzebuję:)


- To udało mi się w 200%:) Tzn znalezienie własnego odcienia:) Pomogło mi w tym earthnicity:)


Na Amilie i LilyLolo miałam problem bo za dużo tam odcieni i tonów -  ja do tej pory nie mam pojęcia jaki jest ton mojej skóry (choć wreszcie dzięki Red Lipstick Monster i jej serii o podkładach na YT dowiedziałam się że muszę patrzeć na całe ciało a nie tylko na twarz -  tak właśnie znalazłam idealny odcień na earthnicity) Zamówiłam masę próbek ale jak zobaczyłam ile tego jest to odechciało mi się testować:) A na earthnicity odcieni może i mało za to wszystko fajnie opisane, przykładowe zdjęcia i trafiłam za pierwszym razem:) Prawdopodobnie będę teraz do niego porównywać wszystkie próbki żeby znaleźć jego odpowiednik:)



Pełnowymiarowego produktu nie kupiłam bo patrz myślnik nr 2 :D Zresztą popatrzę jeszcze czy uda mi się znaleźć dupe'a w innych markach:) poza tym po oglądnięciu ulubieńców Idalii myślę że pasuje wypróbować Annabell Minerals:D (i już mi się zapaliły te zakupowe kurwiki w oczach:/ damm it:/)

- Tu zawaliłam jak dupa wołowa i obiecuję że uczciwie się za to wezmę w listopadzie.

*****

Plany na LISTOPAD:

- ban na kosmetyki. Mówię tu o rzeczach które chcę ale są albo zbędne albo na razie niepotrzebne. Jedyną rzecz jaką planuje kupić to rozjaśniacz i farba aby wyglądać jak człowiek na spotkaniu bloggerek końcem listopada:D Przecież nie wypada iść z odrostem na 10 cm do kobiet które będą wyglądać jak milion dolców:D


- całkowite czyszczenie magazynów:D czyli pozbycie się wszystkich napoczętych do połowy kosmetyków, próbek, odżywek, masek, balsamów, kremów do rąk i do stóp, peelingów, szamponów, bajerów i półproduktów do włosów, itd... Zaczęłam się pomału gubić w tym co mam i czego używam. Nie wiem co działa a co robi mi kuku. Czas najwyższy oczyścić przestrzeń wokół mnie:) 

Zaczęłam od wszelakich papierków, na których notowałam pomysły na kosmetyki, które widziałam na innych blogach, filmy i książki, które chciałam zobaczyć, ogólnie wszystko to co chciałam zapamiętać. Teraz wszystko jest skatalogowane na dwóch aplikacjach w smartfonie a ja jestem lżejsza o dwa kilo papierów:) Teraz na bieżąco tworzę listy co mam zrobić następnego dnia i po prostu odhaczam:) A na koniec dnia zapisuje jak mi poszło:)



Uzupełniłam też kalendarz i staram się regularnie dopisywać co w ciągu dnia udało mi się zużyć, stworzyć, czy ćwiczyłam, czy dobrze jadłam, itd. Tę akcję rozpoczęłam już w ostatnim tygodniu października i liczę na to że lepsza organizacja ułatwi mi życie:)



Dziedziny w których chcę zaprowadzić porządek to:

Kosmetyki: co pomaga, co nie, ograniczenie używanych produktów (z danej kategorii) do 2, 3 w tym samym czasie (czyli posiadanie dwóch odżywek, dwóch masek, dwóch szamponów, dwóch balsamów, itd; oczywiście każdy produkt musi mieć określone działanie - kiedyś stworzę na ten temat post po tym jak już pozbędę się nadmiaru;) ) oraz stworzenie listy stałych kosmetyków do których chcę wracać bo wiem że pomagają:)

Trening: ostatnio było bardzo chaotycznie i skutkiem tego jest brak jakichkolwiek efektów poza frustracją:) Ale wkładam całe serce w układanie nowego planu i teraz musi się udać;) nowy plan już mam i od dziś zaczynam;)

Odżywianie: w związku z kiepskim jedzeniem bardzo ucierpiały moje paznokcie, skórki i włosy. Zadziorki, rozdwajające i łamiące się paznokcie, przeproteinowane włosy. Wiem że same suplementy nic mi nie dadzą i w swoim przypadku powinnam nadgonić dobrym odżywianiem:)




*****



Tak naprawdę to wychodzi na to że mam tylko dwa cele na listopad: nie kupowanie a zużywanie:D Ale są one tak rozbudowane że czeka mnie mnóstwo pracy:) Choć zamierzam w tym miesiącu zdawać Wam regularne raporty co i jak:) Chcecie?


PS. Z racji posiadania super Smatyfona (:D) założyłam sobie Instagram a co;)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...