sobota, 17 sierpnia 2013

Ach to Moschino ;)

Trasa relacji Przeworsk Rzeszów: Bus Koliber. Tylne siedzenie, miejsce koło okna.

Siedzę, drzemam bo ciepło, muszem do roboty na nockę, a dziś 3!! wesela to nie pośpim. Obok siada żentelman, ignoruje.

Przy wysiadaniu elegancko mnie przepuszcza, więc niczym sarenka zgrabnie przemieszczam się na przód coby sobie wysiąść. Wysiadam, kierunek praca.

Nagle katem oka widzę jak cosik niebieskiego mnie mija po lewo. Ze zdziwkiem zauważam że to żentelman z busa!! To po ki ch** mnie przepuszczał (musiałam się przeciskać z ogromną torebką z miejsca skąd się źle wysiada;/).

Wyprzedził mnie i stoi na pasach. Dodreptałam do niego, razem przez te pasy przeszliśmy, potem go wyprzedziłam, wyrzuciłam z głowy i już rozkmniniałam co zakupie w sklepie na tę długa noc. W sklepie, jak już się namyśliłam czy wziąć camembert czy wiejski (stwierdziłam wyższość wiejskiego), odwracam się by podążyć do kasy, paczę a tu żentelman!! Delikatnie się usuwam coby go przepuścić do półki z nabiałem a on do mnie tak:

'Przepraszam, ale muszę, CZYM PANI PACHNIE?!?!?!'

Z lekka zdziwko, odpowiadam: 'Moschino, Love Love' (tak się dziś szykowałam do pracy że nawet się z rozpędu fukłam)

'Dziękuję bardzo', odpowiedział, walnął uśmiech, po czym odwrócił się i poszedł (zaznaczam że nic nie kupił czyli wlazł do tego sklepu tylko dla mła:D):)

Ja idę do kasy, dumam nad zaistniałą sytuację i słyszę od niego jeszcze:

'To była największa przyjemność jaką miałem od dawna'.

Me too man, me too.




*****


Post sponsorowany przez:

Moschino, LoveLove

i

mojego kula u nogi, który mnie zapachem na urodziny ćwierćwieczne obdarował:D

sobota, 10 sierpnia 2013

LIPIEC w 10 punktach



Hej, hej:) Pamiętacie mnie jeszcze?? :) 


1. Najważniejszy wpis.

NUL!!


2. Przeczytane książki.

Dostałam dwie książki na swoje urodziny ale udostępniłam je już komuś innemu:) A nie zapisałam tytułów;/ Ale były dwie:)


3. Obejrzane filmy.

Iron Man 3






 Uwielbiam filmy akcji:) Im więcej pościgów, wybuchów i bitki tym lepiej. A jeśli mogę oglądać to w kinie to sikam po noziach:D Zawsze wychodzę z kina ogłuszona i z takim głupawym wyrazem twarzy. Niestety Ajron Mena nie oglądałam w  kinie ale i tak było warto:)


Green Lantern



Dla Ryan'a Reynolds'a oglądnęłabym każdą szmirę. Those abs!! <3


Tajna Agentka



Głupawka dla nastolatek. Nie wiem po co to oglądałam;/


G.I Joe. Odwet



Akcja, akcja!! Jedynym, i w sumie to największym minusem tego filmu był fakt że Channing Tatum ginie na samym początku. To tak jakby film się skończył po 5 minutach. Nie miałam serca oglądać dalej, ale sporadycznie rzuciłam okiem kiedy na ekranie pojawiał się The Rock:) No i Bruce Willis <3


Undercover Bridesmaid


Najgłupszy film jaki oglądałam.

Percy Jackson i bogowie olimpijscy. Złodziej pioruna.

Uwielbiam mitologię:) Od maleńkości Parandowski był lepszy niż wszystkie bajki razem wzięte:) 

Star Trek. W ciemności.




Niedawno oglądałam 1. i teraz z ciekawości oglądnęłam dwójkę. Podobało mi się:) Poza tym dla tych oczu było warto:D



Mogłabym wrzucić co najmniej x zdjęć ale się powstrzymam:D

1000 lat po ziemi




Why god why?!?!?!?!?! Kto w ogóle wymyślił tak głupawy film? Nie powiem wzruszyłam się jak ptak zdechł ale cała reszta była o kant rozbić. Will Smith wyglądał jakby przez cały film miał zatwardzenie, albo problemy trawienne, albo myślał sobie: Gad demyt, mój syn to porażka. Zdjęcie poniżej mówi samo za siebie.



Zaginiona Walentynka







Najpiękniejszy film jaki widziałam!! Smutny a jednocześnie piękny. Niby o miłości i skończył się dobrze ale całe ostatnie 15 minut płakałam rzewnymi łzami (nawet gorzej niż na Titanicu!! to nie były jakieś ciche łzy, tylko szloch z głębi piersi przypominający ryczącą pandę albo coś w tym stylu:D). Naprawdę polecam. Warto!!


Piękne Istoty



Czy wspominałam już że uwielbiam fantasy?:D  Bardzo przyjemny film, nawet poczułam miniprzyciąganie:) Zalatywał mi trochę tym starym filmem gdzie czarownica musiała wybrać ojca chrzestnego dla swojego dzieciaka coby mu określić przyszłość, dobrą bądź też złą. I ta suknia podbiła moje serce:)





Gorący towar



Naprawdę polecam:) Uśmiałam się jak dziki koń:D Melissa McCarthy jest boska!! Teksty z filmu są nieziemskie:)




Parker




Jedna z kolejnych (w sumie to moje Top 10 już dawno zamieniło sie w Top 100:D) wielkich miłości mojego życia:D Jason Statham:) Za przystojny to on nie jest ale ma w sobie takie coś... jakby to ująć najprościej.... zdzierasz majtki i modlisz się o złoty deszcz:D Widziałam prawie każdy jego film:) Tak mi się wydaje. Nawet te gdzie miał jeszcze włosy:D

4. Powód do dumy.

Trening siłowy:D A! I po miesiacu obżarstwa, braku diety, pijaństwa (wszak solenizantom i jubilatom się nie odmawia;) a na pewno nie sobie:P) Przytyłam tylko 300 gram!! I straciłam centymetr w talii!! Zwycięstwo!!



O hola, hola!!


Powód do dumy w lipcu??? Zostałam ciocią!!! Jestem super dumna:) (bije to na łeb moje 300 gram:D)


5. Najlepszy zakup.

Nowy lakier Essence:) Piękny odcień szmaragdu i niebieskości:) Ciężko mi go opisać:)



To ten środkowy:)

6. Podróże.

Mimo dwutygodniowego urlopu nie wybrałam się nigdzie:) Było mi dobrze w domu:) Opaliłam się, odpoczęłam, jest dobrze.


7. Ulubione jedzenie.

Kefir (zalicza się? bo wypiłam tego cholerstwa chyba z 15 litrów:D polubiłam nawet bardziej niż jogurt naturalny)


8. Najczęściej słuchana piosenka.

W tym miesiącu nie upatrzyłam sobie nic specjalnego:) Tylko to co leciało w radiu:)

9. Ulubione produkty kosmetyczne.


Lakier Essence!! I krem nawilżający z zieloną herbatą:)


10. Najlepsze momenty lipca.

Momenty kiedy pokonywałam swoje własne słabości na siłowni i kiedy trzymałam w rękach małą Kornelię:) Życie potrafi zaskakiwać:)

*****

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...