MAJ
Najpopularniejszym postem był ten z serii: Konwersacje przedmałżeńskie i mnie samej bardzo się on podobał:)
2. Przeczytane książki.
Coś czytałam, gdzieś, kiedyś, urywkami i w przelocie. Nic co zapadło by mi w pamięć.
3. Obejrzane filmy.
Bone and blood - film akcji, w którym naparzają sie czarnoskórzy mężczyźni:D Krew, przekleństwa i muskularne klaty:) Śmieszny był [choć nie powinien:P].
Krudowie - ciekawa bajeczka i miała parę fajnych haseł, choć polecam oglądać w oryginale. Dubbing ssie.
Ted - mojemu mężczyźnie [na mentalnym poziomie przedszkolaka] się podobał:) Ogólnie zły nie był i końcówka mnie zaskoczyła, to jednak była to taka typowa głupawka w stylu American Pie. Zioło, laski, picie i ta cała otoczka:)
PS Podobała mi się rymowanka z wyganianiem burzy:P
4. Powód do dumy.
Podjęcie wyzwań fitnesowych:) Choć nie podołałam do końca to za każdym razem jak w ciągu dnia ruszyłam tyłek, cieszyłam się jak dziecko. Każde to wyzwanie zbliżało mnie coraz bardziej do mojego celu:)
5. Najlepszy zakup.
Myślę że będzie to wzmacniająca wcierka Babuszki Agafii:) W czerwcu zamierzam intensywnie z niej korzystać:)
6. Podróże.
Home, sweet home ;)
7. Ulubione jedzenie.
Makaron pełnoziarnisty, pieczona pierś kurczaka, sałatka z pomidorów i jogurtu naturalnego plus szczypiorek i kiełki z rzodkiewki:) Przeszłam na dietę redukcyjną i jadam takie pyszności:)
8. Najczęściej słuchana piosenka.
PSY - Gentelman
Paramore - I'm still into you
SnoopLion - Ashtreys and heartbreaks
9. Ulubione produkty kosmetyczne.
Wszystkie moje balsamy:) Używałam ich bardzo namiętnie cały maj:)
10. Najlepsze momenty maja.
Wszystkie minuty spędzone na ćwiczeniach uważam za najwspanialsze:) Z ręką na sercu mogę powiedzieć że w maju tylko na siłowni pojawiał mi się uśmiech na twarzy. A teraz kiedy znalazłam wreszcie najlepszą nagrodę jaką mogłam sobie wybrać siłownia stała się jeszcze lepsza.
mnie TED również serca nie podbił, aczkolwiek nie żałuję, że go obejrzałam. ;)
OdpowiedzUsuńOt taka mała głupawka na rozładowanie:)
Usuńrównież podoba mi się bardzo nowa piosenka paramore
OdpowiedzUsuńJest świetna:) A wersja akustyczna tylko z jedną gitarą cudowna!!
UsuńA ja zadurzyłam się w Pati Yang Hold your horses. Psy uwielbiam, ten gostek mnie śmieszy ^^
OdpowiedzUsuńZawsze jak go widzę to mnie taka śmiechawka bierze ze hej:D
Usuńdodałam Cię do listy rudowłosych :) ile to blogerek z rzeszowa jest huhu :D
OdpowiedzUsuńa Ted byłby fajny gdyby nie "maryśka".
Nie zdawałam sobie z tego sprawy:) Ja znam tylko kilka:D
Usuń