A teraz do rzeczy:)
Taki był plan:
Plany na LISTOPAD:
- ban na kosmetyki. Mówię tu o rzeczach które chcę ale są albo zbędne albo na razie niepotrzebne. Jedyną rzecz jaką planuje kupić to rozjaśniacz i farba aby wyglądać jak człowiek na spotkaniu bloggerek końcem listopada:D Przecież nie wypada iść z odrostem na 10 cm do kobiet które będą wyglądać jak milion dolców:D
- całkowite czyszczenie magazynów:D czyli pozbycie się wszystkich napoczętych do połowy kosmetyków, próbek, odżywek, masek, balsamów, kremów do rąk i do stóp, peelingów, szamponów, bajerów i półproduktów do włosów, itd... Zaczęłam się pomału gubić w tym co mam i czego używam. Nie wiem co działa a co robi mi kuku. Czas najwyższy oczyścić przestrzeń wokół mnie:)
A rzeczywistość wyglądała tak:
- ban na kosmetyki - kusiło mnie strasznie:) Każde wejście do centrum handlowego kończyło się smętnym spoglądaniem w stronę drogerii i walkę z własnym myśleniem ' tylko sobie pooglądam'. Tak super kolorowo to nie było bo już po pierwszym tygodniu wyszło na jaw że mam same proteinowe odżywki i maski. A jak same wiecie ostatnio przeproteinowałam włosy. I takim sposobem zostałam dumnym nabywcą Kallosa Latte i maski na bazie oleju arganowego:) Okazało się także że nie mam nic łagodnego do mycia włosów i tak w moim arsenale znalazł się szampon aloesowy Equilibra z którego jestem bardzo zadowolona:)
Tylko dzięki dwóm wydarzeniom udało mi się powstrzymać moje krwiożercze zapędy:D (dwie maski i szampon to przecież nic;)). Koleżanka z pracy pozbywała się swoich cieni do oczu ponieważ przestała je używać. Przyniosła całą reklamówkę mówiąc: 'Bierz co chcesz, resztę wyrzuć'. I takim sposobem posiadam to:
Mimo że większość to kosmetyki no name to pigmentacja jest boska!!
A drugim było spotkanie bloggerek na którym zostałam bardzo hojnie obdarowana:)
Dzięki nim jakoś zapanowałam nad swoim zbieraczym głodem:D
Ale ale, miesiąc się nie skończył i niedobra Grimagee składała zamówienie na allepaznokcie.pl i skończyło się na tym że zrobiłam zamówienie na 80zł. Jak tylko dotrą do mnie wszystkie drobiazgi otrzymacie relację:D
No cóż, i tak w listopadzie wydałam mniej niż w październiku;) (500zł przyp. red.) (chcecie wiedzieć co już kupiłam w grudniu??:D)
- całkowite czyszczenie magazynów - w tym punkcie przeszłam całą siebie:) Może denko nie jest tak wielkie jak to ostatnie (zbierane przez dwa miesiące) ale wreszcie udało mi się pozbyć końcówek balsamów, kremów, toników, szamponów, masek, itd:), które zalegały na półkach. Najśmieszniejsze było to że większość produktów to już były ostatki na dnie opakowania:) Myślę że jeszcze tydzień i dość znacznie oczyszczę przestrzeń wokół siebie z kosmetyków:)
Ogólnie to jestem z siebie dumna. Zgrabnie pozbyłam się dużej ilości kosmetyków i przy okazji zapanowałam trochę nad swoją chęcią posiadania, bo jak to mówią apetyt rośnie w miarę jedzenia, a w październiku 'zjadałam' naprawdę dużo;)
Plany na grudzień:
- zakup prezentów świątecznych - lista już jest prawie gotowa i zacznę zamawiać/kupować już na początku grudnia.
- wymyślić nowe tło dla zdjęć na blog
- wykończyć pozostałe kosmetyki, skupić się zwłaszcza na tych do włosów
*****
Uff:) Już myślałam że to podsumowanie nie dojdzie do skutku:D Ale jest i czas zacząć żyć nowym miesiącem i zimą:)
Co macie ochotę oglądać w grudniu? Wiem że dawno nie było włosów, a i makijaż ostatnio widziano na tym blogu w październiku:D Chcecie zobaczyć moją skromna kolekcję cieni i lakierów? Jeśli tak to którą pierwszą:D Czekam na sugestie.
Wasza spóźniona Maxi;)
To ja poprosze kolekcję lakierową najpierw! :D
OdpowiedzUsuńKallos Latte za 19 zł? Zdzierstwo! Ja swojego kupiłam za 10 zł.....
Equilibrę wielbię bardzo, cieszę się, że i Tobie przypadła do gustu :)
Litrowego? Za 10 zł? O masakra, to faktycznie przepłaciłam.
UsuńSzampon lubię:) Na razie użyłam parę razy więc ciężko o konkrety ale nie robi kuku więc jest dobrze:)
No, dokładnie w Hebe kosztuje każdy Kallos 10 zł ... ale ja go jeszcze nie próbowałam, bo nie lubię protein.
UsuńDobrze wiedzieć! Zaoszczędziłabym całe 9 złoty! Które potem wydałabym na jakiś lakier albo dwa:D
UsuńNa Allegro lubią robić taki myk - zaskakująco tani produkt w połaczeniu z pieruńsko drogą przesyłką. Ostatecznie suma wychodzi prawie taka sama, nam się wydaje, że zaoszczędziłyśmy, a sprzedawca się cieszy bo mniej płaci za aukcję(ujmuję to bardzo ogólnie, bo na allegro nie sprzedaję i szczegółów nie znam:))
UsuńGapo w tym sęk że Kallos kupiłam stacjonarnie. W sklepie fryzjerskim:) Ale mam nauczę na przyszłość:) Że da się kupić taniej:)
UsuńCienie rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńMi ban na kosmetyki całkiem nieźle wychodzi ostatnio ;) Kupiłam sobie tylko 1 lakier, a za puder i kuleczki zapłacił brat, więc się nie liczy :D Na razie więcej zużywam/oddaję niż kupuję ;)
Nie liczy się:)
UsuńZa to u mnie starta tak gigantycznie rośnie zwłaszcza kolorówki:) Ale ostatnio stwierdziłam że mam już wszystko czego potrzebuje więc na razie mam spokój z kupowaniem:)
w poniedziałek obstawiam kuriera u swych drzwi :D
OdpowiedzUsuńCudownie:D Sasasasasa:D
UsuńO,ile tego!Ja co miesiąc(co tydzień)obiecuję sobie-koniec,więcej nie kupuję.
OdpowiedzUsuńAle tak się nie da:) Zawsze coś wpadnie w oko, albo coś się sobie przypomni:) Nijak się nie da odłożyć zakupów na bok:)
UsuńSzampon Equilibra jest niesamowity! Uwielbiam to jaki zapach pozostawia na włosach :)
OdpowiedzUsuńAnomalia
Do tej pory nie zwróciłam uwagi na zapach:) Muszę to zrobić dziś:)
UsuńMaxi, uwielbiam Twoje podsumowania.
OdpowiedzUsuńSasassasa:D A ja zawszę myślę czym tu Ciebie do mnie przyciągnąć:D
UsuńA Kallos Latte to nie są proteiny? ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie są ale u mnie ta maska działa jak emolientowa O.O Jestem tym strasznie zaskoczona bo jak wyczytałam że ona ma w składzie same proteiny to plułam sobie w brodę że ją kupiłam. Ale używam tak średnio raz w tygodniu i nie robi mi krzywdy. Włosy są grubsze i takie mięsiste. A loki zbite i równomierne. Może jak używałabym częściej to byłoby gorzej:)
UsuńUważaj na tą maskę, bo u mnie ona najpierw działała dobrze, a potem niemiłosiernie puszyła mi włosy.
UsuńKallos? Dzięki za ostrzeżenie:) Będę używała trochę oszczędniej:)
UsuńTeż mam ban na kosmetyki, tym bardziej, że nakupowałam ich trochę w listopadzie :P Ale przynajmniej nie potrzebuję już nic, ani z makijażu, ani z pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńJa dziś też stwierdzam ze mam wszystko:) Na razie:D
UsuńJa już połowę świątecznych prezentów mam.
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko coś dla przyszłej teściowej i siostry mojego Robala :)
Oooo to świetnie:) Mnie jeszcze zostało 8 osób ale wiem już co dokładnie komu kupię wiec w przyszłym tygodniu gonię do sklepów:)
UsuńLubię takie posty. Byłaś bardzo zdyscyplinowana ;)
OdpowiedzUsuńCóż, zrobiłam postanowienia na 2013 rok i bardzo się ich trzymam:) A te miesięczne podsumowania mobilizują:)
UsuńPokazuj kolekcję cieni! :D Hmmm ja też koniecznie muszę "wykończyć" sporo produktów pootwieranych, KONIECZNIE no. Bo moje ostatnie dwumiesięczne denko (właśnie zabieram się za posta) jest tak biedne, że ohoho.. Pora się poprawić :P
OdpowiedzUsuń