czwartek, 19 września 2013

Love Story???

Na wyraźne życzenie Agaty z bloga *Agata Smaruje* swatch lakieru Ingrid Love Story.

Wdzięcznie nazwany 'szafirkiem' przez powyższą, ale dla mnie bardziej do niego pasuje 'szmirek' :D


W butelce to piękny niebieski kolor, coś w stylu królewskiego błękitu (chyb tak się nazywa ten kolor:D)

Jednakże ten mały brzydal potrzebuje aż 3!! grubych!! warstw żeby kolor był chociaż trochę zbliżony do tego w butelce (nijak nie udało mi się tego uchwycić na zdjęciach;/). 

Wszystkie zdjęcia w świetle dziennym.

Wskazujący palec opiłowany na migdał. Chciałam zobaczyć jak by mi było w tym kształcie:D




Tutaj jest chyba najbardziej zbliżony do tego co widzę w butelce, ale musiałam to strasznie przerobić w programie;/

Fakt potem wygląda cudnie, ale kto ma czas czekać aż wyschnie?!?!?! God damm it, na pewno nie ja:D

Potraktowałam go wysuszaczem, niestety po godzinie udało mi się lakier ściągnąć z paznokcia. Zsunął się z paznokcia jakby kobitka na głodzie po ścianie:)

A to dziad:)

Nic to. Będę szukać na niego sposobu bo to naprawdę piękny kolor:)

10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ile dałaś? Jak mniej ode mnie to się zastrzelę:D Choć nie powiem, sama butelka mi się podoba:D

      Usuń
  2. O jaaa, ale on bije po oczach *.* :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie jest taki śmieszny:) liczyłam na mocny niebieski, wchodzący w granat a dostałam błękit:D

      Usuń
  3. kolor piekny-bardzo mi sie podoba, ale za 3 warstwy jednak podziekuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba będę go mękolić bo jest dość rzadki i raczej na długo wystarczy:)

      Usuń
  4. uuuuu ,a to sziiiitt !
    Ja kupiłam taki mocny kobalto- granat z wykończeniem foliowym na promo z Maybelline . Całe 6 zł i możesz nawet 1 warstwą na upartego śmignąć . Ja tam dwie nakładam zawsze , czy trzeba, czy nie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też daję zawsze dwie:) Bo jak dam jedną to zawsze i tak gdzieś wylezie jakiś prześwit:D

      Usuń
  5. Kolor jest naprawdę bardzo ładny, ale czekanie aż wyschnie by mnie dobiło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a to wredus jeden! wielka szkoda :( ja tak mam niestety z metalicznymi lakierami Catrice - mają boskie kolory, ale nigdy nie ma dobrego momentu, żeby ich użyć - nikt nie wytrzyma tyle bez sikania ;p

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...