Najbardziej zainteresował was wpis Sierpień w 10 punktach:) Ja z kolei bardzo polubiłam post z jesiennym makijażem:)
2. Przeczytane książki.
Jakoś nie mam do tego głowy. Odkąd zaczęłam korzystać z komputera na co dzień ciężko jest wziąć książkę do ręki.
3. Obejrzane filmy.
W tym miesiącu odpuściłam sobie filmy:) W związku z jesienną nostalgią powróciłam do mojego ulubionego serialu 'Smallville'; i przy okazji jednego z ulubionych aktorów ;)
Te niebieskie oczy <3
Historia opowiada o losach Supermana zanim został Supermanem:D Bardzo wciągający serial:)
EDIT: Widziałam Riddicka 3!!!!! Ech ta moja skleroza:D Zdecydowanie za dużo masła:D
4. Powód do dumy.Te niebieskie oczy <3
Historia opowiada o losach Supermana zanim został Supermanem:D Bardzo wciągający serial:)
EDIT: Widziałam Riddicka 3!!!!! Ech ta moja skleroza:D Zdecydowanie za dużo masła:D
5. Najlepszy zakup.
Do najlepszego zakupu chyba zdecydowanie zalicza się moja nowa jesienna paznokciowa garderoba:)
Pokochałam je całym sercem i jestem super zadowolona z zakupu:) Zresztą nie tylko mnie się podobają ;)
6. Podróże.
Wrzesień to był miesiąc podróżowania między domem a pracą. Nawet moją ukochaną siłownię odwiedziłam tylko raz ;/
7. Ulubione jedzenie.
Kanapki z mozzarellą:) Jadłam w ogromnych ilościach:)
8. Najczęściej słuchana piosenka.
Bałam się że w tym miesiącu nic mnie nie zainteresuje ale podczas jednej ze zmian w pracy z radia poleciało to:
I przepadłam. Ta piosenka tak wspaniale wpisuje się w to co się dzieje wokół mnie w tym miesiącu. Miałam ją prawie cały czas na replayu:)
Oprócz niej moim sercem zawładnął Robin Thicke <3 Oprócz Blurred Lines słucham ostatnio bardzo dużo tego:
i tego:
Tęsknie za latem. Ktoś ma jakiś pomysł żeby ruszyć dalej?
9. Ulubione produkty kosmetyczne.
Balsam Emolium:) Nadużywam w ogromnych ilościach:D I jeszcze serum olejowe domowej roboty; na bazie oleju z oliwek:)
10. Najlepsze momenty września.
Zakupy:) Rozluźniły mnie niesamowicie podczas bardzo stresującego okresu; choć bardzo pobudziły mi apetyt na więcej:) Od 5 dni walczę ze sobą nad koszykiem w sklepie internetowym lady makeup:) Koszykiem z zamówieniem na 275 zł. Bez przesyłki. Szalona:) No i jeszcze zamarzył mi się zakup podkładu mineralnego w odpowiednim odcieniu więc od kilku dni odbieram paczki różnych firm z próbkami podkładów w różnych odcieniach:) Szaleństwo trwa:D
*****
Wrzesień zdecydowanie był miesiącem zakupowego rozpasania:) Nie wiem jak wy ale zakupy to u mnie dziwne połączenie niewyobrażalnej radości i ogromnego poczucia winy. W tym miesiącu odpuściłam sobie smutki i postanowiłam nie oglądać się za siebie.
PS. Chyba kliknę te zakupy na Ladymakeup:D
Tom Welling, a w zasadzie facet, który miał jego twarz był bohaterem książki, którą napisałam w zamierzchłych czasach licealnych.
OdpowiedzUsuńMatko Bosko, co za wstyd.
Szaleństwo zakupowe <3
Poczytałabym tę książkę:)
Usuń