poniedziałek, 30 września 2013

WRZESIEŃ w 10 punktach

1. Najważniejszy wpis.

Najbardziej zainteresował was wpis Sierpień w 10 punktach:) Ja z kolei bardzo polubiłam post z jesiennym makijażem:)

2. Przeczytane książki.

Jakoś nie mam do tego głowy. Odkąd zaczęłam korzystać z komputera na co dzień ciężko jest wziąć książkę do ręki.

3. Obejrzane filmy.


W tym miesiącu odpuściłam sobie filmy:) W związku z jesienną nostalgią powróciłam do mojego ulubionego serialu 'Smallville'; i przy okazji jednego z ulubionych aktorów ;)

Te niebieskie oczy <3



Historia opowiada o losach Supermana zanim został Supermanem:D Bardzo wciągający serial:)

EDIT: Widziałam Riddicka 3!!!!! Ech ta moja skleroza:D Zdecydowanie za dużo masła:D

4. Powód do dumy.

Żaden. Wrzesień to zawsze taki dziwny miesiąc. Osiągnięcie 100 obserwatorów!! dziękuje dziewczyny:)

5. Najlepszy zakup.

Do najlepszego zakupu chyba zdecydowanie zalicza się moja nowa jesienna paznokciowa garderoba:)


Pokochałam je całym sercem i jestem super zadowolona z zakupu:) Zresztą nie tylko mnie się podobają ;)

6. Podróże.

Wrzesień to był miesiąc podróżowania między domem a pracą. Nawet moją ukochaną siłownię odwiedziłam tylko raz ;/

7. Ulubione jedzenie.

Kanapki z mozzarellą:) Jadłam w ogromnych ilościach:)

8. Najczęściej słuchana piosenka.

Bałam się że w tym miesiącu nic mnie nie zainteresuje ale podczas jednej ze zmian w pracy z radia poleciało to:




I przepadłam. Ta piosenka tak wspaniale wpisuje się w to co się dzieje wokół mnie w tym miesiącu. Miałam ją prawie cały czas na replayu:)
Oprócz niej moim sercem zawładnął Robin Thicke <3 Oprócz Blurred Lines słucham ostatnio bardzo dużo tego:




i tego: 



I jeszcze przypomniało mi się to:



Tęsknie za latem. Ktoś ma jakiś pomysł żeby ruszyć dalej?


9. Ulubione produkty kosmetyczne.


Balsam Emolium:) Nadużywam w ogromnych ilościach:D I jeszcze serum olejowe domowej roboty; na bazie oleju z oliwek:)

10. Najlepsze momenty września.

Zakupy:) Rozluźniły mnie niesamowicie podczas bardzo stresującego okresu; choć bardzo pobudziły mi apetyt na więcej:) Od 5 dni walczę ze sobą nad koszykiem w sklepie internetowym lady makeup:) Koszykiem z zamówieniem na 275 zł. Bez przesyłki. Szalona:) No i jeszcze zamarzył mi się zakup podkładu mineralnego w odpowiednim odcieniu więc od kilku dni odbieram paczki różnych firm z próbkami podkładów w różnych odcieniach:) Szaleństwo trwa:D

*****

Wrzesień zdecydowanie był miesiącem zakupowego rozpasania:) Nie wiem jak wy ale zakupy to u mnie dziwne połączenie niewyobrażalnej radości i ogromnego poczucia winy. W tym miesiącu odpuściłam sobie smutki i postanowiłam nie oglądać się za siebie.

PS. Chyba kliknę te zakupy na Ladymakeup:D

2 komentarze:

  1. Tom Welling, a w zasadzie facet, który miał jego twarz był bohaterem książki, którą napisałam w zamierzchłych czasach licealnych.
    Matko Bosko, co za wstyd.

    Szaleństwo zakupowe <3


    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...